Na najbliższej sesji rady miasta radni będą podejmowali decyzję o udzieleniu (bądź nie) wotum zaufania dla Prezydenta miasta. Decyzja ta jest oceną wykonania przez Prezydenta uchwały budżetowej za poprzedni rok. Jesteśmy w specyficznym momencie dla podjęcia rzeczonej uchwały, a specyficzność ta wynika z faktu udzielania wotum dla obecnie sprawującego władzę za okres, w którym władzę sprawował poprzednik. A. Sitnika ocenili Siedlczanie. Powiedzieli stop jego prezydenturze zapewne przede wszystkim kierując się stylem sprawowanej władzy, bo trudno by dysponowali informacjami na temat wykonania planu finansowego za rok 2023. Tak więc głównie efekty sprawowanej władzy stanowiły podstawę decyzji mieszkańców. Dziś posiadamy już wiedzę na temat finansów, a szczególnie posiadają ją obecni radni, którzy po przejęciu władzy przez T. Hapunowicza podjęli decyzję o emisji obligacji na kolejne 80 mln i łatali budżet dywidendami z PEC. Trudno mi sobie wyobrazić sytuację, gdy rada pozytywne kwituje wykonanie planu finansowego. Dokument, w którym przyjęte założenia okazały się wzięte z sufitu, w którym nieadekwatna do potrzeb wysokość środków na obsługę bieżącego zadłużenia spowodowała konieczność wyczerpania do zera pieniędzy na rachunku obrotowym nie może być oceniony dobrze. Stan miasta jest taki jaki jest. Finansowo bardzo źle. Infrastrukturalnie słabo. Stan ulic woła o pomstę do nieba. Remont kilku „obiektów wstydu” nie przysłonił nieciekawej rzeczywistości i zaklinanie jej zrewitalizowanym parkiem miejskim, placem Sikorskiego i kilku innych miejsc nie wystarczyło do reelekcji.
Nie może, ale… Nie udzielenie wotum zaufania winno stanowić przesłankę do zainicjowania procedury przeprowadzenia referendum w sprawie odwołania Prezydenta miasta. Trudno jednak odwoływać Prezydenta, który dopiero co objął swoje stanowisko. Zatem po co ocena negatywna? Formalnie, zapewne nie ma większego znaczenia, choć symbolika tego gestu jest dla mnie ważna i osobiście mam potrzebę wyrażenia swojego negatywnego zdania. Warto też wziąć pod uwagę, że wotum zaufania dotyczy organu, a nie konkretnej osoby – patrz Tomasza Hapunowicza. Ten ma rok na pokazanie własnych pomysłów na rozwiązanie zaistniałych problemów i inicjowanie kierunku rozwoju Siedlec. I za rok ewentualne konsekwencje wynikające z niespełnienia pokładanych w nim nadziei będzie ponosił on osobiście. A obecnie? Obecnie zgadzam się z większością mieszkańców Siedlec i kwituję urząd Prezydenta negatywnie. Co zrobią radni? To się okaże. Liczę, na rzetelną dyskusję w przedmiotowej sprawie.